Pewien indiański chłopiec zapytał kiedyś dziadka:
- Co sądzisz o sytuacji na świecie?
Dziadek odpowiedział:
-
Czuję się tak, jakby w moim sercu toczyły walkę dwa wilki.
Jeden jest pełen złości i nienawiści. Drugiego przepełnia miłość,
przebaczenie i pokój.
- Który zwycięży? - chciał wiedzieć chłopiec.
- Ten, którego karmię - odrzekł na to dziadek.
-Pojedziemy znowu na ryby???
-A w przyszłym roku też będą kolonie???
-Kiedy rozpocznie się szkoła???
-Wiesz, chciałbym, żeby w końcu, odpowiedzi na każde z naszych pytań o przyszłość nie zaczynały się od słów: "jeśli tylko będzie pokój"....
czwartek, 31 lipca 2014
czwartek, 3 lipca 2014
Dialog międzyreligijny...
Jedna z moich muzułmańskich uczennic, Mariam,
powiedziała kiedyś, gdy pracowałyśmy wspólnie nad dekoracją do przedstawienia:
-Zostanę kiedyś taką siostrą jak Ty.
-Mariam, ale ja wierzę w Jezusa.
-Ja też, przecież powiedziałaś, że to On cię tu
przysłał.
-A co Twój Dziadek na to (Dziadek jest głową
Rodu)?...
-Chyba nie będzie zbytnio zadowolony, bo Jezus
raczej nie zapłaci za dużego dotu, no nie??
(Dot to opłata, którą mężczyzna płaci
za żonę, jej rodzinie);-)
wtorek, 1 lipca 2014
Wojna oczami dziecka...
-Wiesz przed wojną też miałam łóżko, a nie tylko
natę (słomiana karimata), na którym spałam... a potem przyszli żołnierze seleki
i zaczęli strzelać, Mama krzyknęła, żebyśmy położyli się na ziemię, leżałam,
słyszałam ciągle strzały, widziałam płomienie ognia, a gdy się trochę
wychyliłam widziałam przez okno ich głowy, twarzy nie widziałam, ale nie chcę
oglądać twarzy złych ludzi, wolę patrzeć na dobrych... w końcu strzały ucichły,
ale myśmy dalej leżeli, jakby nie wierzyli w to, że już możemy wstać, albo
czekaliśmy na komendę Mamy, która wcześniej, krzyknęła, żebyśmy się położyli,
nie wiem... to Ona pierwsza wstał, potem my powoli... za kilka chwil z
ostrzeliwanych domów zaczęli wychylać się sąsiedzi, ale nie wszyscy... Moje
dwie koleżanki, z którymi zawsze razem myłyśmy naczynia, chodziłyśmy po wodę i
mielić gozo już nie wstały, już nigdy nie zobaczę ich uśmiechniętych twarzy
biegnących przez targ w swoich kolorowych paniach, żeby podzielić się jakąś
usłyszaną dobrą nowiną... wiesz jak już się wojna skończy, to znowu będę spała
w łóżku, a nie na podłodze...
z codzienności Uciekinierów
Pan stawia na naszej drodze Ludzi... Małych i wielkich, Ci mali są Aniołami i to jest ich sekret, a gdy ktoś już go pozna, odkryje, Anioł musi odlecieć, bo wie, że już spełnił swoją misję...
-Umiesz robić cegły?? ; zapytała Terensia, wpatrując się z nadzieją swoimi wielkimi brązowymi oczami w moją twarz...
-Nie, a dlaczego pytasz??
-Bo Mama powiedziała, że wrócimy do domu jak znajdziemy cegły, żeby go naprawić...
-Nie martw się, mam kolegę, który robi najtrwalsze cegły w Bangui, jutro pójdziemy do niego i poprosimy, żeby nam pomógł..."
-Umiesz robić cegły?? ; zapytała Terensia, wpatrując się z nadzieją swoimi wielkimi brązowymi oczami w moją twarz...
-Nie, a dlaczego pytasz??
-Bo Mama powiedziała, że wrócimy do domu jak znajdziemy cegły, żeby go naprawić...
-Nie martw się, mam kolegę, który robi najtrwalsze cegły w Bangui, jutro pójdziemy do niego i poprosimy, żeby nam pomógł..."
Subskrybuj:
Posty (Atom)