Czy kobieta może
przegrać wyścig z nadchodzącą ulewą???
W żadnym wypadku!;
bo albo dojedzie do celu przed nawałnicą, albo po prostu zmoknie i będzie
musiała się przebrać, a przecież zmiana garderoby nie jest dla kobiety
przegraną, a może być wręcz nagrodą i niewinnym usprawiedliwieniem próżności;-D
Powoli kończy się
pora deszczowa, w wiosce mówią, że jeszcze 2 tygodnie, góra miesiąc... Po
prawie półrocznym bezsilnym i bezskutecznym denerwowaniu się na niewinne, a
wręcz pożyteczne krople z nieba, które zmieniają czasem misternie ułożony
harmonogram dnia, postanowiłam zawrzeć przymierze pokoju i zaprzyjaźnić się z
deszczem... Pierwsze przysłowiowe koty za płoty, a w nagrodę mam piękne
zdjęcia...
Właściwie miałam, do czasu kiedy byłam szczęśliwą posiadaczką mojego dysku, teraz jest on w posiadaniu innego szczęśliwego (mam nadzieję) posiadacza;-D
To ocalało bo było zapisane w innym folderze, czasem bałagan ratuje życie;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz